Zima nie odpuszcza, a jeśli sprawdzą się prognozy, to mrozy dopiero przed nami. Na pewno taka pogoda jest zdrowsza niż pluchy, które zapewne przyczyniły się do tego, że dziesiątki tysięcy ludzi nabawiło się grypowych infekcji. Ciągle bombardują nas inf., że jeszcze nie jest za późno i można, a nawet powinniśmy się zaszczepić przeciwko grypie. Jak zwykle w tym temacie zdania są podzielone i nie będę się o tym rozpisywała! Bez szczepienia, swoją infekcję, na szczęście niegroźną zwalczam domowymi sposobami i to chyba dość skutecznie z czego się bardzo cieszę :) Miód, cytryna, sok z pędów sosny i kwiatów czarnego bzu (które sama poczyniłam) i niemiły w zapachu ale bardzo skuteczny czosnek. Jeśli jeszcze kogoś nie dopadło choróbsko, niech się pilnuje w całym tego słowa znaczeniu, dba o siebie aby się nie zainfekować! Kochani, ja grypie mówię stanowcze STOP ! i byle do wiosny!
U mnie piękna zima, tak wygląda w moim obiektywie,
a w domu bardzo wiosennie. Zakupiłam pierwsze w tym roku hiacynty, a fiołki i amarylis w pełnym rozkwicie, zachwycają kwiatami, zobaczcie sami :)
Została do wykończenia jeszcze jedna doniczka z prymulką..... ale nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła czegoś nowego. Tym razem z jajem w roli głównej :))
Tyle na dzisiaj, trzymajcie się ciepło i nie dajcie się grypie !!!
Żadnych zim sobie nie życzę.
OdpowiedzUsuńUparcie czekam wiosny :-)))
Witaj Krysiu!! Uczę się pilnie robienia chmurek, mam zamiar niebawem zameldować się na starcie Twojego nowego konkursu foto w klubie kota!! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBardzo ładne hafciki - jajo mi się szczególnie podoba.:)
OdpowiedzUsuńZostało jeszcze tylko 16 takich kieliszków we wzorku, ale śliczne są i je zrobię już postanowione!!. Pozdrawiam :))
UsuńJa to się napatrzeć nigdy nie mogę na te hafty - są tak realistyczne, że jeszcze trochę a pomyślę, że to real :) U Ciebie w domu bardzo wiosennie a u mnie jak widziałaś oczar w ogrodzie czaruje ;) . Pozdrawiam i zapraszam Marta.
OdpowiedzUsuńOj, jak Ci tego amarylisa zazdroszczę! Ja na niego mam chrapkę od dawna, ale jakoś tak tej zimy dopiero dzisiaj sobie o nim przypomniałam... Może następnym razem mi się uda ;p
OdpowiedzUsuńFajne te małe doniczki Ci wychodzą, takie urocze bardzo ;)
Ale cudeńka! :)
OdpowiedzUsuńooo!! jak wiosennie...
OdpowiedzUsuńJa wciąż jeszcze oddycham atmosferą świąt... Lubię świeczki, lampki i magię świątecznych ozdób
Ale tęsknię już do wiosny...wczoraj zakupiłam nasionka Pachnącego Groszku - będę siać ;-)))
Lubie takie motywy , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń