Witam. Przy dzisiejszej sesji zdjęciowej do tego posta poczułam się tak jakby po zalegającym śniegu nie było już śladu. A to za sprawą słoneczka i pięknie kwitnących kwiatach w moim domu. Hiacynty "panoszą" się w całym domu za sprawą swojego intensywnego zapachu, szafirki uwodzą swoją delikatnością, a forsycja przełamuje niebieskości :)) piękne są :)) Wyhaftowane wzorki na ostatnich już pisankach udostępniłam mi Danusia, dziękuje :))
Tym wiosennym akcentem robię Wam pa,pa do następnego spotkania.
Śliczne te Twoje jaja! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje pisanki :-)
OdpowiedzUsuńWidzę , ze to samo przychodzi na myśl i innym :-)))
Śliczniutkie są, iście wiosenne!:)
OdpowiedzUsuńIdealne... cudne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam
Są urocze :). A swoją drogą szkoda że hiacynty tak szybko przekwitają :(
OdpowiedzUsuńKolejne piękne pisanki:) Aż nabrałam ochoty, żeby zrobić sobie takie same. Ale to chyba niemożliwe ;)
OdpowiedzUsuń