Trudno jest wybrać parę zdjęć z kilku setek :)) Chcąc Wam pokazać chociaż namiastkę uroku tych gór, wybrałam właśnie te:
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnej bieszczadzkiej fotorelacji :))
Ps.
Chranna, Bruita i Lucy - Anioły, Połoniny i Zatoka Viktoriniego pozdrowione, nawet wielokrotnie :))
Dziękuję Wszystkim za ciepłe przyjęcie mojej pastelowej hortensji (wcześniejszy post)!! Mój tamborek z robótką całą bieszczadzką wyprawę przeleżał na dnie torby:))))
Cudne zdjęcia! Zazdroszczę urokliwej wyprawy!
OdpowiedzUsuńZdjęcia zachwycające! Chciałoby się bardzo tam być! No i nie dziwi wcale fakt, że nie wędrowałaś z tamborkiem :))) Zbyt pięknie na szlakach, wieczory bieszczadzkie pewnie przy ogniskach z rojem gwiazd nad głową, a nie przy lampce z igłą w ręku...
OdpowiedzUsuńEh...
Wspaniałe widoki! Piękne zdjęcia BiBi :))))))
OdpowiedzUsuńNiedawno deptałam po Bukowym Berdzie, kocham Bieszczady i dziękuję za zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i widać, że wyprawa udana. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWidoki boskie, wreszcie zobaczyłam Bieszczady :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)Pokazałaś piękno Bieszczad ten klimat...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ahhh....
OdpowiedzUsuńJakże zazdroszczę...
Zdjęcia piękne choć... nawet w połowie nie oddają cudu jakim są Bieszczady boo..
trzeba je zobaczyć, poczuć, zasmakować, przejść, wyklinać i... tęsknić za nimi całym sercem ;-)))