środa, 9 stycznia 2013

Moja przygoda z haftem - haft krzyżykowy (3)

Kiedy zaczęłam haftować krzyżykami, tak jak wspominałam, aida nie była jeszcze bardzo popularna. Dlatego moje pierwsze krzyżyki powstawały na płótnie z użyciem tzw.kanwy pomocniczej, była ona koloru naturalnego lnu i wyglądała jak lekko usztywniona aida o luźnych nitkach,  którą po naniesieniu krzyżyków trzeba było wypruć. 
wypruwanie kanwy pomocniczej -  źródło  książka o hafcie

Teraz jako pomocniczej używa się aidy rozpuszczalnej.

                    1.                  
Na zdjęciach 1 - 3 haft na płótnie z użyciem kanwy pomocniczej
                    2.













3.

                                                                       

W końcu pojawiła się moja pierwsza praca wykonana na aidzie (po wypraniu jest miękka jak gaza) -  "Rodzinka Miśków", która przez wiele lat wisiała na ścianie w pokoju córki. Hafcik należy do moich skarbów i darzę go wielkim sentymentem, mimo, że ma wiele niedociągnięć i ślady po zafarbowanej mulinie. Wzorek pochodził z polskiej robótkowej gazetki, które w owym czasach  bywały już coraz częściej dostępne w kioskach "Ruchu", pamiętacie takie "budki"?  Korzystałam też aczkolwiek sporadycznie z pism: Burda i Anna, początkowo były to oryginały kupowane w Niemczech, u nas jeszcze niedostępne. Teraz w dziedzinie haftu możliwości przeogromne masa wzorków, gotowych zestawów, mulin itp., ale z kolei występują ograniczenia finansowe, bo rzeczy te wcale nie są tanie :(

Rodzinka Miśków



Hafcik wziął dzisiaj udział w sesji zdjęciowej z zupełnie inną, ale bardzo uroczą gromadką :))

















Odkąd zaczęłam pracować na aidzie właściwie porzuciłam inne techniki haftu. Może kiedyś jak czas pozwoli i bardzo zatęsknię wrócę do wspomnianych tutaj sposobów albo sięgnę po nowe. 
Tak to się zaczęło - czyli początki przygody z różnymi tech.haftu spisane w 3 postach. Nawet się cieszę, że przejrzałam szuflady i zrobiłam takie przekrojowe podsumowanie :)
 Część prac z ostatnich 2 - 3 lat, możecie zobaczyć w mojej galerii, zapraszam :) Mimo, że minęło już tyle lat nadal haftowanie sprawia mi wiele przyjemności. Dlatego kto jeszcze nie próbował, albo nie ma odwagi zrobić pierwszego kroku czyli krzyżyka, gorąco namawiam, naprawdę warto !!!

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich, którzy wytrwali do końca tego posta, ostatniej już części mojej historii przygody z haftem :)

18 komentarzy:

  1. Piękne :-)
    Masz talent i cierpliwość :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko fantastyczne, kościółek, choineczki i te wszystkie misiaki superowe. (czy one są drewniane ?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)Gosiu, to jest jakieś tworzywo łudząco podobne do drewna. Dopiero jak weźmiesz do ręki to wiesz, co trzymasz, są lekkie.

      Usuń
  3. Przeczytałam wszystkie 3 odcinki i widzę, że szłyśmy tą samą drogą.:)) Miśki świetne, szczególnie na ostatnim zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft krzyzykowy to moj ulubiony .
    To antidotum na wszystkie bolaczki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. oj wato warto, ja z początku krzywo patrzyłam na koleżankę która haftuję, ale że pewne sytuacje zdarzają się w życiu sięgnęłam po igłę i nitkę. Teraz nie ma dnia abym nie hefcikowała, tak to wciąga. Galeria jest cudowna, misiaczki urocze. I fajnie było odwiedzić twój wehikół czasu z przygodą hafciarska. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna historia w trzech odcinkach:) Oj, ja zaczynałam przygodę z haftem od wyszywania poduszek na płótnie lnianym, z którego wcześniej trzeba było wypruć nitki, by stworzyć kratkę;) Stare dzieje:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczne hafciki. Uwielbiam haft krzyżykowy i kilka lat haftowałam, mam całkiem sporą kolekcję, ale w którymś momencie wysiadł wzrok, tak z dnia na dzień i zabrałam się za wstążeczkowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. jak to dobrze,ze mnie takie wypruwanie ominelo,a to dlatego,ze haftem zainteresowalam sie nie tak dawno....teraz faktycznie wybor jest przeogromny ale jak piszesz na te przyjemnosc potrzebne sa tez spore fundusze...a Twoje hafciki sa przepiekne...

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam i dziękuję Ci za udział w moim candy :) Podoba mi się tutaj u Ciebie- mam wrażenie ciszy i spokoju a prace, które pokazujesz są piękne. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Pozdrawiam i zapraszam Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne hafty i prace, zwłaszcza serwetka i bieżnik :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja przygoda z haftem krzyżykowym podobnie się rozpoczęła i trwa nadal,chociaż po drodze poznawałam inne techniki to "krzyżyki" są
    na pierwszym miejscu.Zobaczyłam Twoją "Rodzinkę Miśków" taki obrazek wisiał też u mojej córki w pokoju :)}}Pozdrawiam i zapraszam Lucy

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez używałam takiej wyciaganej kanwy , nawet gdzies mam jeszcze kawałki , bo wtedy nie było wyboru w kanwach a teraz jest problem z lnem ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku! Ja miałam kiedyś taki obrazek z miśkami, mama mówi, że teraz pewnie gdzieś na strychu leży a dostała go od koleżanki. Obrazek wisiał w moim pokoju, jak byłam mała, a potem tak jakoś w czasie remontu wyniósł się na strych. To pewnie niemożliwe, ale czy masz może gdzieś jeszcze na niego wzorek?

    OdpowiedzUsuń
  14. Powinnam mieć, poszukam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłabym bardzo wdzięczna :-) kiedy zobaczyłam ten obrazek to było normalnie jak powrót do przeszłości...

      Usuń