wtorek, 8 stycznia 2013

Moja przygoda z haftem - haft richelieu (2)


Dziękuję za miłe komentarze dotyczące poprzedniego posta o moich pierwszych hafciarskich krokach!

Po hafcie płaskim przyszła pora na technikę richelieu. Z wykonanych prac mam w domu tylko nieliczne. Dużo prac  zostało rozdanych albo były robionych na zamówienie. Bardzo lubiłam robić obrazki witrażowe, ale niestety nie mam nawet ich zdjęć.











                                                                                                                                                                                         
                                                                                                                                                                    












Następna część będzie dotyczyła haftu krzyżykowego :)

11 komentarzy:

  1. Piękne hafty! Niesamowite, że człowiek potrafi zrobić tak cudne rzeczy! Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne hafciki, też swego czasu robiłam richelieu ale nie lubiłam przekalkowywania wzorów i przerzuciłam się na inne techniki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :-) i ja zaczynałam swoją robótkową przygodę od tego haftu, z tym większym zachwytem pochylam się na każdą serwetką...
    Podziwiam raz jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też zaczynałam od haftu płaskiego, potem był Richelieu, a potem krzyżykowy. W między czasie nauczyłam się mereżkować i poznałam haft toledo. Nie tak dawno popróbowałam haftu wstążeczkowego i handangera. Jednak najbardziej lubię krzyżyki.
    Twoje hafty są bardzo ładne.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczność :), powiedz mi jak mogłaś nie zrobić zdjęcia, ja to mam "zboczenie" na tym punkcie, wszystko po fotografowane posegregowane i w odpowiednim pliku :). Chociaż pierwsze zdjęcia kiepskie są, robione telefonem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He,he....bo to były czasy kiedy nie było tel.komórkowych, ani aparatów cyfrowych. Pokazywane hafty, mam w szufladzie i zrobiłam zdjęcia pisząc te posty. Teraz też staram się wszystkie wytworki obfocić, chociaż jest parę takich nieuwiecznionych, bo akurat żadnego sprzętu nie było pod ręką :)

      Usuń
  6. O! Też haftowałam richelieu! Tylko wolałam kolor ;) Zaraziła mnie tym mama ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne! Też mam kilka prac nie sfotografowanych, będę musiała poszperać po szafie i wstawić na boga.Podziwiam precyzję i dokładność.Mam dużo wzorów, ale oczy już nie pozwalają mi tak dokładnie wyszyć więc zabrałam się za krzyżyki.

    OdpowiedzUsuń