Z ziemi niespiesznie zaczynają wychodzić kwiatki zwiastujące wiosnę, a stragany i półki sklepów ogrodniczych uginają się pod bratkami. ) Ja już poczyniłam pierwsze zakupy. Masa kolorów, wybór jest tak duży że trudno się zdecydować :))
Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu :))
Oj chyba muszę pójść w Twoje ślady i też coś zakupić - ma być kolorowo i pachnąco :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bratki - są takie wdzięczne i bajecznie kolorowe:)
OdpowiedzUsuńA u nas na działce jeszcze nie ma kwiatków...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z pierwszymi promieniami wiosny.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam bratki... ale ogrodu mi brak... zazwyczaj na parapecie za oknem wysadzam... cóż... ak nie będzie za późno to w czerwcu posadzę
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam
Ciekawy blog, interesujące rzeczy tworzysz. Zapraszam po wyróżnienie do mnie: http://lucyzglowawchmurach.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń