poniedziałek, 5 listopada 2012

NIEDZIELNY SPACER.

              WITAM!!









Tak pięknie było wczoraj, a dzisiaj u każdego widok za oknem jest podobny: leje, wieje i jak to mówią - najlepiej  nie wychodzić z domu. Nikt nie  lubi mokrej jesieni ;-(


Od rana kawka i zaczynam czytać nowa książkę M.Kalicińskiej - "Lilka". Wiem, wiem już jest na księgarnianych  półkach nowsza pozycja - "Irena", ale zaczynam od tej pierwszej.


 
 Mam nadzieje, że dzisiejsze wiatry przywieją w końcu oczekiwaną przesyłkę z nowymi robótkowymi zakupami, bo długo to już trwa....pewnie opóźniło się przez długi weekend. 
Pozdrawiam serdecznie i do następnego wpisu, a pojawi się już jutro w dniu kolejnej odsłony salowego kotka - "Sylwestrowa noc".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz