Sal - odsłona VI
Zegar wybił północ, ale nie ten na obrazku tylko mój zegar, zatem mamy 4 grudnia i można pokazywać postępy w salowym kotku, odsłona - VI czyli przedostatnia. Jak widać niebawem będzie finisz i muszę na spokojnie zacząć myśleć o oprawie. Będzie to obrazek, który 11 miesięcy przeleży na dnie szuflady, by cieszyć oczy tylko w okresie świątecznym, ale tak już ze wszystkimi okolicznościowymi ozdobami :))
|
odsłona V |
|
aktualnie |
Nie wiem czemu godzina wstawienia posta jest popołudniowa, przecież 00.37, to środek nocy!! Teraz też dojrzałam że jest jeszcze data - 3 grudnia??? Widocznie mój komputer zaspał i jeszcze się nie przestawił na Barbórkę :))
Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu :))
I powstał piekny obrazek .
OdpowiedzUsuńA dzieki temu ze od swiat do swiat polezy w szufladzie co roku bedzie jak nowy.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję. Tak już jest z okolicznościowymi ozdobami, dodają niepowtarzalnego klimatu każdemu wnętrzu i nie mogą się znudzić. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPiękna robota!
OdpowiedzUsuńO których słodkościach myślisz? O gwiazdkach z marcepanem, serduszkach z konfiturą truskawkową czy talarkach z kremem orzechowym?:) Czy możesz chcesz przepisy na wszystkie?
Piękny i już prawie gotowy.
OdpowiedzUsuńW moim jeszcze sporo do wyszycia, ale dam radę na czas skończyć.
http://kuchniaipasja.blox.pl/2012/12/Sal-Sylwestrowa-Noc-6.html
Piękny i blisko końca - pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak już mam, ze jak spodoba mi się blog, to zasiadam i czytam i oglądam do samego początku. Zobaczyłam u Ciebie wiele ciekawych rzeczy. Dziekuję za kurs bombeczkowy i postanowiłam zostać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń