środa, 9 lipca 2014

W roli głównej, mały .........

.............. lawendowo-macierzankowy wianuszek, który  dzisiaj uplotłam :) Potrzebne mi były łodyżki lawendy, macierzanki, cienki drucik i kawałek bawełnianej tasiemki. Po 30 minutach  plątania  powstało takie pachnidełko, które ostatecznie zawisło w sypialni :))






Na koniec.....aaa... kotki dwa, dzikie maleństwa, które powiększyły stado podwórkowych kotów. Takie nieporadne ale już ciekawe świata. Pierwsze spacery, wygrzewanie się i drzemka w ciepłych promieniach słońca, wszystko pod okiem kociej mamy, która pozwoliła je nawet pogłaskać :))




Bardzo dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem :)
Pozdrawiam serdecznie w nastroju lawendowo-kocim - BiBi

13 komentarzy:

  1. Pięknie pleciesz :))
    A nasza kotka gdzieś ukrywa swoje maluchy i to już któryś rok z rzędu. Ale ze względu na Skubiego (nasz pies - owczarek) może to i lepiej. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzy mi sie taki na drzwi do sypialni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wianuszek, chyba sama coś takiego pokombinuję.
    Zostałam natchniona, że tak się wyrażę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny! Ale Ty przecież jesteś mistrzynią wianków:)
    Kociaki są rozkoszne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyobrażam sobie zapach w sypialny co rano płynący z tego wieńca, rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny wianuszek !!! Kociaki na trawie - urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wianuszek piękny a koteczki są słodkie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny wianek, a kotki rozkoszne! Jak to małe kotki.:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny wianuszek, uwielbiam zapach lawendy. Kociaki urocze. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń